Łatam czas.

Czas też ucieka. Nieuchronnie. On zawsze jest jak... jak powietrze, którego nie możesz skryć w dłoniach. Ciągle tylko ulatuje i ulatuje. Niezmordowany podróżnik i kuglarz. Śmieje się z nas, kiedy nie potrafimy go wykorzystać, rzuca nam kłody pod nogi, kiedy nie możemy zdążyć. Na mecie zawsze jest pierwszy.
Czas...

Tak bardzo potrzebny, aby ukoić ból,  zatrzeć rany,  zabliźnić wspomnienia. Niezastąpiony. 

Czas leczy rany? Nie prawda, on tylko przyzwyczaja do bólu...

Czas - wieczysty kronikarz, nie znający snu.

Szybko mijają dni.

Poniedziałek, wtorek środa...

Styczeń, luty, marzec...

Wiosna, lato, jesień...

Czas - niestrudzony biegacz, wygrywający ze wszystkimi.

Minuta, dwie, trzy...

Godzina, doba...

Dzień, miesiąc, rok...

Czas - jedyny zwycięzca

2 komentarze:

Simfanka pisze...

Twoje notki są bardzo dojrzałe, bardzo mi się podobają :) Super blog! :)

Czas... Jak on szybko ucieka. Jeszcze niedawno byłyśmy małymi dziewczynkami, teraz wkraczamy w dorosłe życie... Proza życia! :)

Marysia.... pisze...

To tylko, a może i aż pisanie.....
Była u Ciebie.... przeczytała.... Prosto i ładnie piszesz....;)
Pozdrawiam...