Sekrety.












W ogrom pragnień
świadomie wtapiam
niepokorne myśli.
Kołysząc namiętnie,
szeptem
poezji zalewam serce.
Dotykiem palców,
spijam
namiętne pocałunki,
tańcząc w rytmie miłości.

Odliczam czas,
by nieprzytomne zmysły
spętać węzłem rozkoszy.
Kosztując nieskończenie
słodyczy ust,
odziać ciało twoich rąk uwielbieniem.
Kochać się…
delikatnie,
szalenie.
By potem wykrzyczeć,
co skrywa stęsknione serce.

Zapach szczęścia.













Mała dziewczynka płacze, bo jest głodna. Dojrzewająca płacze, bo szaleja hormony, rozstała się z chłopakiem.
Dojrzała Kobieta płacze, bo ma problemy rodzinne.
I tak średnio drogie Panie w ciągu swojego całego życia przepłakujemy 16 miesięcy.
Łącznie 12 tysięcy godzin spędzamy rozładowując emocje płacząc.
Niestety większość, to łzy bólu, żalu i nieszczęścia..
Więc mała rada, może te łzy które płynął z radości, warto zbierać we flakonik po perfumach i w kolejnych smutnych chwilach otworzyć go i przypomnieć sobie jak pachnie szczęście..


Nogi Ew. kiedyś z drogi na Kazimierz ;)

Mrok na schodach, pustka w domu.













W mrocznych salach wernisażu
nikt nie zgadnie, co się dzieje.
Biała Dama, ta z obrazu
wzrok przyciąga zmysłów dzieje.

Nocą błąka się w komnatach
duch miłości niespełnionej.
Mglista postać, cała w kwiatach
empirycznej narzeczonej.

Widmo grzechu w podczerwieni
nagim ciałem rozporządza.
Rozpalona aż się mieni
fanatyczna uczuć żądza.

Cała drżąca z namiętności
jak pantera się wygina.
Osobliwy duch czystości
pragnie zjawy - cud Merlina.

Piękny rycerz, w aparycji
do drgających nóg upada.
Zapach fiołków w kompozycji
posmak piżma - galopada.

Heban łoża, duch w komnacie
włos zwichrzony i posłanie.
Krater łona w amarancie
skonsumuje rajskie danie.

Rapier zrywa cnoty pęta
ostrą klingę łono wchłania.
Orgia zmysłów niepojęta
z dzikiej kotki - słodka łania.



W przypływie weny, powstało coś czego nie umiem określić.
Wiem, kto się do tego przyczynił, wiem, kto mnie zainspirował. Ale rymy podpowiadał ktoś inny.